Tarnica i Bukowe Berdo

Artykuł przeczytasz w 3 minuty
Rate this post

Po wcześniejszej rozgrzewce w Bieszczadach Zachodnich przyszła kolej na zmierzenie się z najwyższą góra Bieszczad, czyli Tarnicą. Zakładam, że jest spora szansa że w dzieciństwie w nosidełku (lub nawet na własnych nogach ale nie pamiętając) zdobyłem tą górę, jednak odkąd moja jeszcze nie starcza pamięć sięga – na Tarnicy świadomie górsko nie byłem. Więc skoro nadarzyła się taka okazja w fajnym gronie znajomych to czemu nie skorzystać.

Rozplanowaliśmy że dwa samochody pojadą do Mucznego (bo tam był koniec trasy planowanej na ten dzień), a jeden wróci tutaj. Nie pytajcie o więcej – trochę alkoholu musiało zostać poświęconego zanim powstał ten wspaniały plan 😀 W każdym razie, kiedy kierowcy zajęli się ustawianiem samochodów tam gdzie miały być, reszta grupy czekała przy budce z biletami prowadzącej najkrótszym szlakiem na Tarnice. Ile się w czasie godziny oczekiwania ludzi przewinęło, to aż strach myśleć. Rodziny z dziećmi, wycieczki emerytów, wycieczki szkolne, grupy znajomych itp itd… chyba nie przesadzę jak strzelę że mogło nas minąć spokojnie z 300 osób chcących też zdobyć najwyższy szczyt Bieszczad. No cóż, zapowiadało się tłoczno na szlaku. Samo podejście – znów męczące (przynajmniej dla osób mniej górskich), chociaż las dawał chwilę wytchnienia. Ludzi zarówno mijanych z góry jak i z dołu było tyle, że nie było sensu mówienia „cześć”… ot taka trochę bieszczadzka ceprostrada. W pobliżu samego szczytu, gdzie było tak z 10 większych kamieni i węższy szlak robiły się zatory z emerytów. A na szczycie ludzi masa i jeszcze trochę. Panorama poniżej tego nie oddaje, bo co najmniej drugie tyle zostało wymazanych w procesie postprodukcji panoramy 😉

W każdym razie widoki z samego szczytu naprawdę piękne. O ile tylko uda się komuś dopchać do barierek ogradzających miejsca wypoczynkowe 😉 Powyższa panorama niestety nie jest w stanie pokazać całego piękna roztaczającego się ze szczytu – chyba żeby się wdrapać na krzyż, ale o tym pomyślałem za późno 😉 W każdym razie na południe rozciągają się Bieszczady ukraińskie, na zachód widać pasmo Rawki i Krzemieniec, w stronę północy Połoninę Caryńską a na wschód zielone (naprawdę mocno wtedy zielone) pasmo Bukowego Berda i Halicza. Na szczycie spędziliśmy tyle czasu ile było potrzeba do zrobienia panoramy – kolejny postój był planowany gdzieś na trasie na Bukowe Berdo. Najgorszy (najbardziej męczący) fragment trasy po zdobyciu Tarnicy to fragment od Przełęczy Goprowskiej pod Krzemień. Duuuużo, zdecydowanie za dużo schodów, prażące słońce przed którym nie było się jak schować – to nawet zaprawionych górołazów potrafi zmęczyć, a co dopiero takich amatorów jak my. Dopiero po przejściu koło Krzemienia Bieszczady stały się dokładnie takie jakie miałem w dawnych wyobrażeniach – czyli trawiaste łagodne pagórki z ładnymi widokami 😉 Jak powiedział nasz przewodnik – a trzeba mu przyznać rację – trasa przez Bukowe Berdo jest chyba jednym z ładniejszych widokowo bieszczadzkich szlaków.

Idąc grzbietem tego pasma, na północ i wschód spoglądamy już na Ukrainę. W oddali w dole majaczą domki naszego celu – czyli Mucznego. Jest malowniczo, i to tak naprawdę. A przez to, że zarówno od Wołosatego i Tarnicy jest większy kawałek, to i ludzi zdecydowanie mniej, co nie znaczy że ich nie ma. Chyba skończyły się już czasy pustych cichych Bieszczad – no chyba, że pójdziemy prosto w las, tak z kilometr, to wtedy może nikogo się nie spotka 😛 W każdym razie przystając, kontemplując widoki a nawet grając w siatkówkę, zaczynamy schodzić coraz niżej i niżej aż widoki się kończą ;( W Mucznem jeszcze odwiedzamy zagrodę hodowlanych żubrów – gdzie niestety za dużo ich nie było widać. Tzn widać, nawet razem z jakimiś młodymi, ale spodziewałem się ich albo więcej, albo trochę lepszego widoku. No w każdym razie żubry to ostatni punkt wycieczki, potem tylko obiadokolacja, uzupełnienie zapasów i powrót do schroniska. Podsumowując krótko – ładne te Bieszczady, ale już obecnie trochę zbyt tłoczne.

Share:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.