Jadąc z Novi Pazaru na północ Serbii, postanowiliśmy zwiedzić ostatni (jeszcze przez nas niezwiedzony) obiekt z listy UNESCO w tym kraju. Mowa o monasterze Studenica, leżącym pomiędzy miastami Novi Pazar i Kraljevo – na obrzeżach Parku Narodowego Golija.
Jest on jednym z najstarszych i zarazem największych średniowiecznych klasztorów w Serbii. Został zbudowany (podobnie jak opisywane już przez nas Đurđevi Stupovi) przez króla Stefana Nemanję w 1190 roku. Monaster został zbudowany na kształt małej warowni, otoczonej murem. Na jego terenie znajdowały się 4 kościoły i zabudowania mieszkalno-gospodarskie.
Rys historyczny
Klasztor powstał w odludnym terenie, będącym według lokalnych legend „miejscem polowań na bestie”. Prace budowlane zlecił król Stefan Nemanja – który tuż po swojej abdykacji (w 1196 roku) przyjął święcenia zakonne, żeby spędzić tutaj resztę życia. Gdy były już król zmarł w 1199 roku, jego szczątki umieszczono właśnie w klasztorze Studenica.
W późniejszych czasach dynastia Nemaniczów dalej opiekowała się monasterem. Król Radosław (syn Stefana Nemanji) dobudował narteks do głównego kościoła w 1245 roku. Za to król Urosz II Milutin (prawnuk Stefana Nemanji), w 1314 roku ufundował na terenie monasteru kolejny kościół – pod wezwaniem świętych Joachima i Anny.
Od upadku państwa serbskiego w XV wieku monaster często był atakowany przez Turków. Jednak z tych ataków, budynki wychodziły przeważnie obronną ręką – chociaż w XVI wieku trzeba było przeprowadzić renowacje fresków. Niestety na początku XVII wieku, klasztor „padł ofiarą” trzęsienia ziemi i pożaru – co spowodowało duże zniszczenia budynków, i także utratę części dokumentów i dzieł sztuki. Pomimo tych nieszczęśliwych wydarzeń, klasztor był cały czas użytkowany.
Budynki monasteru i ich architektura
Na terenie obecnego monasteru znajduje się kilka budynków, na które warto zwrócić szczególną uwagę.
Wchodząc od wschodniej strony, przechodzimy przez oryginalną warowną bramę z wieżą, zbudowaną na początku XIII wieku. Z wyglądu przypomina bardziej fragment średniowiecznego zamku niż wejście do monasteru.
Tuż za bramą po lewej stronie, możemy podziwiać refektarz (jadalnia) z XII wieku – jednak chyba nie można go zwiedzać. Dalej, wzdłuż murów są obecne budynki mieszkalne zakonników. Powstawały w XIX i XX wieku. Znajdują się też tutaj sklepy z pamiątkami, piwniczka z winami czy toalety dla turystów. Niegdyś, budynki były wzdłuż całych murów klasztoru – obecnie są tylko w połowie. Na drugiej części możemy zobaczyć tylko fundamenty po tym, co było kiedyś.
Na środku monasteru stoi sporych rozmiarów cerkiew Bogurodzicy. To najważniejszy budynek – zbudowany z białego marmuru na samym początku założenia klasztoru. Budynek, który wygląda jak „doklejony” z przodu, to wspomniany już przez nas narteks, dobudowany przez Stefana Radosława. Jego wnętrza zdobią freski w stylu bizantyjskim, z XIII i XV wieku. W 2019 roku, we wnętrzach odbywały się prace konserwatorskie.
Na prawo (lub jak kto woli – od południowej strony) możemy zobaczyć dwie małe cerkwie. Jedna z nich to cerkiew świętego Joachima i świętej Anny (zwana też Królewską Cerkwią). Kawałek dalej jest malutka cerkiew św. Mikołaja z XIII wieku – która podczas naszej wizyty była zamknięta.
Zwiedzanie
Zwiedzanie monasteru jest darmowe. W środku obowiązuje „standardowy” zakaz robienia zdjęć. Co ciekawe, wokół murów są też tabliczki o zakazie latania dronami. Zakon jest przygotowany na duże ilości odwiedzających, gdyż poza jego murami jest zbudowany Dom Pielgrzyma – dla wiernych. Nie wiemy, z czym to związane, ale akurat w monasterze Studenica natrafiliśmy na największe ilości wycieczek autokarowych. W trakcie zwiedzania innych monasterów w Serbii i Kosowie czegoś takiego nie było – co świadczy zapewne o popularności miejsca.
Ciekawostki
W warownej wieży znajdowała się niegdyś kaplica – są w niej do dziś zachowane freski z XII wieku (niestety niedostępne do zwiedzania).
Około 10 kilometrów na północny zachód znajduje się trudno dostępna pustelnia założona przez świętego Sawę. Bardzo malownicze miejsce, aczkolwiek wymaga poświęcenia trochę czasu, żeby tam dotrzeć. Podczas pobytu w pustelni, Sawa napisał typikon, zawierający opis klasztornego życia, modlitwy, organizację klasztoru, a także życiorys świętego Symeona (czyli swojego ojca, króla Stefana Nemanji).
Na południowej ścianie cerkwi Bogurodzicy możemy znaleźć ciekawy zegar słoneczny. Zamiast godzin wskazuje on litery. Jest to najstarszy zegar słoneczny w Serbii.